Promocje *******

Wallace D. Wattles

"Naukowa metoda wzbogacania się"

Tłumaczenie i uzupełnienie:

Wojciech Diechtiar, wydawca: www.magnetycznymarketing.pl, 2007-2013. 

Maria Anna Żółtowska

Wstęp

Czym jest bogactwo a dobro społeczne?

Dodano 23.12.2013.  

Od wielu wieku lat wiem, że w życiu nie ma przypadków. To, czego w głębi serca poszukujemy, świadomie bądź nieświadomie, przychodzi. Samo wpada w ręce. Albo oczom, które nie mogą wyjść z zadziwienia. I taki cud zdarzył mi się niedawno. Całkiem niedawno. Poszukiwałam zupełnie czegoś innego, lecz z czeluści Internetu otworzyły się linki, które - można by wtedy powiedzieć - nie na temat. Pewnie niektórzy się zdziwią, że dopiero, gdyż mogą już od dziesięcioleci stosować zasady ich zawartości. Więcej, gdy zaczęłam wczytywać się dokładnie w ich treści, dowiedziałam się, że te zasady stosowali już nawet w starożytności.

 

No, proszę, czyżby aż z takim opóźnieniem przychodziła do nas wiedza? Może zaliczała się do wiedzy tajemniej? A może stosowali ją tylko nieliczni? Zaś dla ogółu była tabu? Wiele pytań ciśnie się na usta. Może, dlatego dziś tak bardzo chce – nazwę to po swojemu - „opóźnione dobro społeczne i intelektualne” nadrobić za darmo człowiek, który podobnie jak ja, wychodzi z założenia, iż darmo otrzymaliście, darmo dawajcie (Mt 10,7-13). I nie tylko wtedy. Wiedzą trzeba się dzielić zawsze. Nigdy nie wiadomo, komu może się przydać. Wiedzą, ale nie cudzymi produktami i wytworem między innymi dóbr intelektualnych. Także pomysłami intelektualnymi. Chyba, że ktoś zostaje specjalnie upoważniony do ich realizowania. Jest na to specjalny przepis, który zabrania uprawiania bezwolnie tego rodzaju procederu.

 

Nic dziwnego, że niby „przypadkowy” link po otwarciu potrafił sobą aż tak mnie zainteresować. A potem zdarzył się kolejny cud, otrzymałam ową „epokową tajemnicę” zupełnie za darmo. Jest to książka w formie e-booka. Uznałam ją za godną promocji. Dlatego postanowiłam przedrukować jej dwa rozdziały, które powiedzą o niej najwięcej. W każdym razie więcej, niż ktokolwiek i jakimikolwiek słowami chciałby przedstawić jej treść. Jednak na przedrukowanie dwóch jej rozdziałów postarałam się o uzyskanie specjalnego pozwolenie. Wprawdzie w przesłanym mi e.booku widnieje informacja treści, którą cytuję:

 

Ograniczona licencja na rozpowszechnianie: nie tylko udzielam zgody, ale wręcz zachęcam Cię do rozpowszechniania tego e-booka. Możesz rozdawać go za darmo bądź odpłatnie, jednak tylko i wyłącznie w niezmiennej formie, z zachowaniem układu, treści i wszystkich linków koniec cytatu. 

 

Z tego jednak nie wynika, iż mogę dowolnie wybrać sobie rozdziały i zacytować bądź wydrukować (skopiować) je na swojej stronie internetowej. Takie pozwolenie mogę jedynie uzyskać indywidualnie od autora bądź wydawcy książki, tudzież tłumacza, respektując prawa o własności dóbr intelektualnych i ich wyłącznym rozporządzaniu (decydowaniu). Zatem pozwolenie, które otrzymałam, stosuję zgodnie z jego przeznaczeniem. Zakładam, iż dla niejednego książka ta stanie się bestsellerem. Nauczy czym jest bogactwo a dobro społeczne.  

 

Bowiem wielu ludzi uczy się dopiero brania życia w swoje ręce, wzajemnej miłości oraz humanitarnych postaw, czego przykładem jest Wojciech Diechtiar, który przetłumaczył i dokonał uzupełnienia do książki: Naukowa metoda wzbogacania się, autorstwa: Wallace Delois Wattles. Można ją też odnaleźć pod linkiem:

 

http://www.astrocafe.pl/naukowa-metoda-wzbogacania-sie.

 

Pierwsza strona tej książki opatrzona jest dodatkowym linkiem:

 

www.tajemnica.wordpress.com.

Oraz treścią: Ponadczasowa mądrość oraz praktyczny program osiągania zamożności odkryte w zapomnianym klasyku z 1910 roku!”. Następnie - tytułem: Naukowa metoda wzbogacania się, tudzieżimieniem i nazwiskiem jej autora: Wallace Delois Wattles. Darmowy e-book dostarczony przez: www.tajemnica.wordpress.com.

 

Jednakże, co by, ktokolwiek powiedział o tej książce i jakimikolwiek mądrymi słowami, jej właściwych wartości ponad czasowych nie odda tak, jak jej sama treść. Dlatego postanowiłam zaprezentować jej dwa rozdziały. Zbliża się okres Świąt Bożego Narodzenia, może melomani książek w nastroju pachnącej lasem choinki znajdą czas na ich przeczytanie. A może nawet pokuszą się o darmowe nabycie tej książki i przeczytanie jej całej. Do czego Państwa zachęcam. 

A oto dwa wybrane przeze mnie rozdziały z przysłanej mi za darmo, promowanej książki, poprzedzone opisem jej pierwszej strony:

Wallace’a D. Wattlesa

Naukowa metoda wzbogacania się

www.prawdziwysekret.pl

Naukowa metoda wzbogacania się

Wallace D. Wattles

Tytuł oryginału: The Science of Getting Rich

Copytinght© 2007-2013 Wojciech Diechtiar

Przetłumaczył i uzupełnił: Wojciech Diechtiar

Projekt okładki, skład: Wojciech Diechtiar

Wydana przez: www.magnetycznymarketing.pl

Przedruk dwóch rozdziałów e-booka w kolejności 16 i 17:

Rozdział 16

Kilka przestróg i uwag końcowych(ss.82-86)

 

Wielu ludzi będzie drwić z pomysłu, że istnieje dokładna naukowa metoda wzbogacania się; będą trzymać się przekonania o ograniczonym zasobie bogactwa, i uważać, że zanim jakakolwiek rozsądna liczba osób osiągnie godny poziom życia musza nastąpić zmiany w instytucjach rządowych i społecznych.

\

To nie jest prawdą.

 

Prawda jest, ze rząd utrzymuje masy w biedzie, jednak dzieje się tak dlatego, że masy nie myślą i nie działają we Właściwy Sposób.

 

Jeżeliby masy zaczęły ruch w kierunku sugerowanym przez tę książkę, nie powstrzymałby ich ani rząd, ani sytuacja gospodarcza, wszystkie systemy musiałyby zostać dostosowane do owego postępowego ruchu.

 

Jeśli ludzie będą mieli Wzbogacający Się Umysł, Wiarę w to, że mogą stać się bogaci, i będą szli naprzód skoncentrowani na intencji stania się bogatymi, nic nie jest w stanie utrzymać ich w biedzie.

 

Jednostki mogą wejść na drogę działania we właściwy sposób w każdej chwili i w każdych warunkach gospodarczych i politycznych, i stać się bogate; i kiedy odpowiednia liczba jednostek tak uczyni, musi to spowodować zmianę systemu w kierunku otworzenia tej drogi dla innych.

 

Im więcej ludzi bogaci się na płaszczyźnie konkurowania, tym gorzej dla reszty, im więcej bogaci się na płaszczyźnie kreowania, tym lepiej dla innych.

 

Ekonomiczne wyzwolenie mas może zostać osiągnięte wyłącznie dzięki dużej liczbie ludzi praktykujących naukową metodę opisaną w tej książce, i stających się bogaczami. Wskaże to drogę innym, zainspiruje ich, wzbudzając pragnienie prawdziwego życia, wiarę w możliwości jego osiągnięcia i intencję zdobycia go.

 

W obecnej chwili jednakże wystarczy zdawać sobie sprawę z tego, że ani ustrój polityczny, ani kapitalistyczny lub konkurencyjny system gospodarczy nie mogą powstrzymać cię przed zdobyciem bogactwa. Wchodząc na poziom myślenia twórczego wyrastasz ponad te sprawy i stajesz się obywatelem zupełnie innego świata.

 

Pamiętaj jednak, że musisz utrzymywać swoje myśli na twórczym poziomie; nie możesz nigdy dopuścić do tego, by traktować zasoby jako ograniczone lub funkcjonować na poziomie rywalizacji.

 

Zawsze gdy wpadniesz w stare koleiny myślenia, natychmiast wprowadź korektę, gdyż wpadając w myślenie konkurencyjne odcinasz się jednocześnie od wsparcia Wszechumysłu.

 

Nie poświęcaj ani minuty na planowanie rozwiązania prawdopodobnych trudności w przyszłości, za wyjątkiem takich, które wymagają zaplanowania i podjęcia działania już dzisiaj. Interesuje cię wykonanie dzisiejszej pracy w sposób doskonały i skuteczny, a nie trudności mogące zaistnieć jutro, zajmiesz się nimi, jak [gdy – red.] się pojawią.

 

Nie zamartwiaj się pytaniami o to, jak przezwyciężyć przeszkody mające [wychylić się] na horyzoncie twojego biznesu, chyba, że wyraźnie widzisz potrzebę skorygowania kursu dzisiaj aby ich uniknąć.

 

Bez względu na to jak olbrzymia może wydawać się przeszkoda z dystansu, postępując we Właściwy Sposób szybko zauważysz, ze znika w miarę zbliżania się do niej, lub też pojawia się droga nad, przez lub obok niej.

 

Żaden możliwy zbieg okoliczności nie powstrzyma mężczyzny czy kobiety zmierzającej do bogactwa po ściśle wytyczonej, naukowej drodze.

 

Żaden mężczyzna czy kobieta przestrzegający tych zasad nie ma prawa ponieść porażki w dążeniu do bogactwa, tak jak nikt nie może odnieść porażki dodając dwa do dwóch i nie uzyskując w wyniku czterech.

 

Nie poświęcaj ani jednej myśli możliwym katastrofom, przeszkodom, panikowaniu czy niesprzyjającym zbiegom okoliczności; jest wystarczająco dużo czasu by się nimi zająć wtedy, gdy pojawią się przed tobą w chwili obecnej, tu i teraz, a wtedy zauważysz, że każda napotkana trudność przynosi ze sobą środki na jej przezwyciężenie.

 

Dbaj o swój język. Nigdy nie mów o sobie, o swoich sprawach lub czymkolwiek innym w sposób deprymujący.

 

Nigdy nie uznawaj możliwości porażki ani nie mów w sposób sugerujący możliwość jej zaistnienia.

Nigdy nie mów, że czasy są ciężkie lub możliwości dla biznesu wątpliwe. Czasy mogą być ciężkie, a możliwości robienia interesów niezachęcające dla ludzi funkcjonujących na płaszczyźnie rywalizacji, jednak dla ciebie nigdy; możesz stworzyć cokolwiek zechcesz, i jesteś ponad obawami.

 

Gdy inni przezywają ciężkie chwile i trudności w interesach, ty spostrzeżesz swoje największe szanse.

Naucz się myśleć o świecie i patrzeć nań jak na coś co się stwarza, co rośnie; i to co wydaje się złe, traktować jako coś, co się rozwija. Mów zawsze w kategoriach rozwoju; robiąc inaczej zaprzeczysz swojej wierze, a zaprzeczając – stracisz ją.

 

Nie pozwalaj sobie na uczucie rozczarowania. Możesz oczekiwać określonej rzeczy w określonym czasie, i nie zdobyć jej w nim; a to będzie wyglądało dla ciebie na porażkę.

 

Jednak jeśli utrzymasz swoją wiarę zorientujesz się, że porażka jest tylko pozorna.

 

Postępuj we Właściwy Sposób, a jeśli nie zdobędziesz tej rzeczy, otrzymasz coś dużo bardziej wspanialszego, tak że zrozumiesz, iż to co wyglądało wcześniej na porażkę było w rzeczywistości ogromnym sukcesem.

 

Pewien praktyk tej nauki skoncentrował się na stworzeniu pewnego określonego rozwiązania sytuacji w interesach, które wydawało mu się w danym momencie bardzo atrakcyjne i pożądane, i pracował nad nim przez następne tygodnie. Kiedy nadszedł decydujący moment cała sprawa zawaliła się w doskonale niewytłumaczalny sposób; wyglądało to tak, jakby sprzęgła się przeciw niemu jakaś niewidzialna siła. Mężczyzna ów nie był rozczarowany; przeciwnie – podziękował Bogu za odrzucenie jego pragnienia i poszedł swoją drogą dalej przepełniony wdzięcznością.

 

W ciągu następnych kilku tygodni odsłoniła się przed nim szansa o niebo lepsza, tak że za żadne skarby nie dokonałby poprzedniej transakcji; zrozumiał wtedy, że Wszechinteligencja [Bóg – red. to jest sprawa konwencji nazewnictwa], która wiedziała więcej niż on, powstrzymała go przed uwikłaniem się we wcześniejsze, gorsze interesy, i utratą większego dobra.

 

W ten oto sposób każda pozorna porażka będzie w rezultacie przynosić korzyść, jeżeli utrzymasz wiarę, intencję, wdzięczność, i będziesz robił każdego dnia wszystko co może być zrobione, wykonując każdą czynność skutecznie.

 

Kiedy ponosisz porażkę, to dlatego, ze nie prosiłeś o wystarczająco wiele, nie przestawaj, a z cała pewnością przyjdzie do ciebie rzecz dużo większa od tej, o jaką prosiłeś. Zapamiętaj to.

 

Brak umiejętności bądź talentu do zrobienia tego, co chcesz zrobić, nie może być przyczyną porażki. Jeśli będziesz postępował tak, jak poleciłem, zdobędziesz wszystkie umiejętności konieczne do wykonywania swojej pracy.

 

Naukowa metoda rozwijania uzdolnień nie leży w zakresie tej książki, jest jednak tak samo pewna i prosta jak proces wzbogacania się.

 

Jednakże nie wahaj się ani nie drżyj ze strachu na myśl, że gdy znajdziesz się w określonym miejscu spotka cię porażka z powodu braku zdolności; nie poddawaj się, a kiedy się tam znajdziesz, umiejętność zostanie ci dana. To samo źródło Zdolności, które umożliwiło Lincolnowi wykonać największe dzieło w rządzie, jakie kiedykolwiek zostało wykonane przez jednego człowieka, stoi dla ciebie otworem; możesz czerpać z tego źródła mądrość konieczną do sprostania stojącym przed tobą zadaniom. Idź naprzód z pełną wiarą.

 

Studiuj tę książkę. Uczyń z niej swojego bliskiego towarzysza dopóki nie opanujesz wszystkich zawartych w niej koncepcji. W czasie, gdy będziesz utwierdzał się w tej wierze, zrobisz najlepiej ograniczając rozrywki i przyjemności; i trzymaj się z dala od miejsc, w których rozpowszechniane są idee sprzeczne z tymi. Nie czytaj książek pesymistycznych lub konfliktowych, ani nie wdawaj się w dyskusje na ten temat.

 

Nie czytaj zbyt dużo poza dziełami autorów wymienionych we Wstępie. Poświęcaj większość wolnego czasu na kontemplowanie swojej wizji, na kultywowaniu wdzięczności i czytaniu tej książki. Zawiera ona wszystko, co powinieneś wiedzieć na temat naukowej metody wzbogacania się; niezbędne podsumowanie całości znajdziesz w następnym rozdziale. 

   

Rozdział 17

 Podsumowanie Naukowej Metody Wzbogacania Się (ss. 87-88)

 

Istnieje myśląca substancja, z której stworzone są wszystkie rzeczy, i która w swoim pierwotnym stanie, ogarnia przenika, i wypełnia wszechświat.

Myśl wytwarza w owej substancji rzeczy przez tą myśl wyobrażane.

 

Człowiek ma zdolności tworzenia rzeczy w myśli, a dzięki odciskaniu swych myśli w bezkształtnej substancji może sprawiać, że rzeczy o których myśli zostaną stworzone.

 

Aby móc to uczynić, człowiek musi dokonać przejścia ze stanu umysłu rywalizującego do stanu umysłu twórczego; w przeciwnym razie nie może zaistnieć miedzy nim a Bezkształtną Inteligencją – która zawsze jest twórcza, nigdy zaś rywalizująca – harmonia.

 

Człowiek wchodzi w pełną harmonię z Bezkształtną Substancji dzięki żywej szczerej wdzięczności za błogosławieństwa, którymi, został przez nią obdarzony. Wdzięczność jednoczy umysł człowieka z umysłem Substancji, przez co jego myśli mogą być odebrane przez Bezkształt.

 

Człowiek może pozostać na twórczym poziomie jednocząc się z Bezkształtną Inteligencją poprzez ciągłe odczuwanie głębokiej wdzięczności.

 

Człowiek musi utworzyć przejrzysty i kompletny obraz tego, co chce mieć, co chce robić, lub kim chce zostać; i musi utrzymywać ten mentalny obraz w swoich myślach, jednocześnie będąc głęboko wdzięczny Wszechmogącemu za obdarowanie go takimi właśnie pragnieniami. Osoba pragnąca się wzmocnić musi poświecić swój wolny czas na kontemplowaniu swojej Wizji, oraz na szczerym dziękczynieniu za to, że rzeczywistość, o której marzy jest właśnie dla niego tworzona. Nie można położyć większej wagi na ważność częstego kontemplowania swojej wizji, połączoną z niezachwianą wiarą i żarliwą wdzięcznością. Jest to proces, dzięki któremu wywiera się wpływ na Bezkształt i wprawia w ruch siły tworzenia.

 

Twórcza energia działa za pomocą ustanowionych już kanałów naturalnego wzrostu, oraz struktur gospodarczego i społecznego porządku.

 

Wszystko, co zwiera się w jego mentalnym obrazie, zostanie z cała pewnością dane temu, kto przestrzega powyższych instrukcji, i kto żywi niezachwianą wiarę. Wszystko to, czego pragnie, znajdzie do niego drogę przez ustalone już drogi handlu i biznesu.

 

Aby otrzymać to, czego pragnie, w momencie gdy zostanie mu dane, człowiek musi być aktywny; aktywność ta musi polegać na wyrastaniu poza granice obecnie zajmowanego miejsca. Musi on utrzymywać w umyśle Intencję wzbogacenia się dzięki zrealizowaniu swej wizji. I każdego dnia musi robić wszystko co tylko może być tego dnia zrobione, jednocześnie wykonując każdą czynność w sposób skuteczny.

 

Musi dawać każdej osobie więcej wartości użytkowej niż bierze od niej wartości pieniężne, dzięki czemu każda transakcja będzie czynić życie obfitszym; musi też utrzymywać w umyśle ideę wzbogacenia się, dzięki czemu wrażenie przybytku zostanie przekazane wszystkim, z którymi wejdzie w kontakt.

 

Mężczyźni i kobiety praktykujący wyżej wymienione nauki z cała pewnością wzbogaca się; bogactwa, które otrzymają, będą wprost proporcjonalne do kontemplacji ich wizji, stałości intencji, pewności wiary, i głębi wdzięczności.

Koniec

Opracowała:

Maria Anna Żółtowska

 

List do Internautów

Kochani! 

 

Dobra wystarczy dla wszystkich, nikt nikomu nie powinien niczego żałować, ani zazdrościć. Bowiem dobro jest niewymierzalne, nieogarnione oraz niewyczerpalne, im więcej go rozdajemy, tym więcej jego otrzymujemy, bowiem jest ono wprost proporcjonalne do tego, co dajemy. Najlepszym na to argumentem jest przykład z Ewangelii. Już Jezus znał sposoby rozmnażania chleba i ryb, karmiąc wszystkich spragnionych i głodnych. Najlepiej nam to przedstawi doskonały opis linearny i graficzny, który zaczerpnęliśmy ze źródła: Wikipedia: 

http://pl.wikipedia.org/wiki/Cudowne_rozmno%C5%BCenie_chleba

Mamy nadzieję, iż w ten sposób Autorzy opracowania przyczyniają się do upowszechniania dobrych, słusznych, humanitarnych czynów, godnych naśladowania i upowszechniania. Zwłaszcza przed Świętami Bożego Narodzenia.

 

Może to będzie dla Państwa  inspuitacją do dalszego poszukiwania pomysłów w tej kwestii, zasugerowaną przez Św. Mikołaja. złozoną w darze „pod choinkę”, może z jego pomocą przyjdzie jakaś podpowiedź wszystkim rządzącym w naszym państwie i na świecie, jak rozwiązać kompleksowo problem ludzi głodnych, żyjących w ubóstwie lub na jego granicy, tak w Polsce, jak i na świecie. Bowiem każdy człowiek, każdy, w tym dzieci i starsi, mają takie samo prawo, jak wszyscy do godnego życia i ciągłego rozwoju na wszystkich jego poziomach. Życia w przyzwoitych warunkach egzystencjalnych, sprzyjających temu rozwojowi, jak i podnoszeniu stopy życiowej w narodach i społeczeństwach.

 

Może komuś przy okazji tych Świąt przyjdzie do głowy równie genialny, co Jezusowi, cudowny sposób rozwiązania tego światowego problemu, i zeche z nami się nim podzielić w komentarzach na łamach tej strony. Zapraszamy. Tymczasem, korzystając z dóbr źródeł Internetowych, niektórym z Państwa przypominamy, innym prezentujemy, jak Jezus rozwiązał problem głodu?        

 

Cudowne rozmnożenie chleba

 

Cudowne rozmnożenie chleba

 

Cudowne rozmnożenie chleba – dwukrotny cud Jezusa dokonany podczas jego publicznej działalności w Galilei w okolicach Kafarnaum, opisany w pismach Nowego Testamentu.

 

Pierwsze rozmnożenie, w czasie którego nakarmiono 5000 mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci, zostało jako jedyny z cudów, oprócz zmartwychwstania, opisane we wszystkich czterech Ewangeliach kanonicznych[1]. Cud ten jest też w literaturze egzegetycznej nazywany „cudem pięciu chlebów i dwóch ryb”.

 

Drugie rozmnożenie, podczas którego nakarmiono 4000 osób, zostało przedstawione w Ewangelii Marka oraz Ewangelii Mateusza[2]. Brak opisów tego wydarzenia u Łukasza i Jana. Cud ten jest też określany „cudem siedmiu chlebów i ryb”.

 

Treść przekazu ewangelicznego

Ewangelista Jan lokalizuje wydarzenie nad Jeziorem Galilejskim. Pozostali ewangeliści sygnalizują, iż było to miejsce na osobności, gdzie tłum przyszedł za Jezusem widząc znaki, takie jak np. uzdrowienia. Rzecz działa się pod wieczór, co zdaniem egzegetów ma być odniesieniem do pory spożywania Ostatniej Wieczerzy jako PaschyNowego Przymierza i Eucharystii[3]. Teologia chrześcijańska zwraca również uwagę na inicjatywę samego Jezusa, co najbardziej uwydatnione zostało w opisie czwartej Ewangelii[4]. Jezus, widząc tłumy, zapytał się swoich uczniów – u Jana Apostoła Filipa – skąd wezmą oni strawę wieczorną. Konsternacja apostołów zostaje wyrażona w podaniu kwoty, jaką dysponują – dwieście denarów. Andrzej wskazał chłopca, który przyniósł ze sobą pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby. Chrystus, po wzniesieniu oczu do nieba i odmówieniu dziękczynienia (gr. εχαριστία, eucharystia), rozmnożył chleby i ryby. Tak nakarmiono 5000 mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci. Liczbę tę podają wszyscy ewangeliści. Zebranymi ułomkami napełniono dwanaście koszów. Również tę liczbę podają wszyscy czterej ewangeliści. Jan dodaje, iż tłum, widząc, co się stało, chciał obwołać Jezusa królem, ale Chrystus usunął się z tego miejsca[5].

 

Synopsa tekstów zawierających opis cudu

Teksty w tabeli zostały zaczerpnięte z Biblii Tysiąclecia[6].

 

Marek rozdz. 6

Mateusz rozdz. 14

Łukasz rozdz. 9

Jan rozdz. 6

32Odpłynęli więc łodzią na miejsce pustynne, osobno. 33Lecz widziano ich odpływających. Wielu zauważyło to i zbiegli się tam pieszo ze wszystkich miast, a nawet ich uprzedzili.

13Gdy Jezus to usłyszał, oddalił się stamtąd w łodzi na miejsce pustynne, osobno. Lecz tłumy zwiedziały się o tym i z miast poszły za Nim pieszo.

 

1Potem Jezus udał się za Jezioro Galilejskie, czyli Tyberiadzkie. 2Szedł za Nim wielki tłum, bo widziano znaki, jakie czynił na tych, którzy chorowali. 3Jezus wszedł na wzgórze i usiadł tam ze swoimi uczniami. 4A zbliżało się święto żydowskie, Pascha.

34Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać.

14Gdy wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi i uzdrowił ich chorych.

 

5Kiedy więc Jezus podniósł oczy i ujrzał, że liczne tłumy schodzą do Niego

35A gdy pora była już późna, przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: «Miejsce jest puste, a pora już późna. 36Odpraw ich! Niech idą do okolicznych osiedli i wsi, a kupią sobie coś do jedzenia».

15A gdy nastał wieczór, przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: «Miejsce to jest puste i pora już spóźniona. Każ więc rozejść się tłumom: niech idą do wsi i zakupią sobie żywności!».

12Dzień począł się chylić ku wieczorowi. Wtedy przystąpiło do Niego Dwunastu mówiąc: «Odpraw tłum; niech idą do okolicznych wsi i zagród, gdzie znajdą schronienie i żywność, bo jesteśmy tu na pustkowiu».

rzekł do Filipa: «Skąd kupimy chleba, aby oni się posilili?» 6A mówił to wystawiając go na próbę. Wiedział bowiem, co miał czynić.

37Lecz On im odpowiedział: «Wy dajcie im jeść!».

16Lecz Jezus im odpowiedział: «Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść!».

13Lecz On rzekł do nich: «Wy dajcie im jeść!».

 

Rzekli Mu: «Mamy pójść i za dwieście denarów kupić chleba, żeby im dać jeść?». 38On ich spytał: «Ile macie chlebów? Idźcie, zobaczcie!» Gdy się upewnili, rzekli: «Pięć i dwie ryby».

17Odpowiedzieli Mu: «Nie mamy tu nic prócz pięciu chlebów i dwóch ryb». 18On rzekł: «Przynieście Mi je tutaj!».

Oni odpowiedzieli: «Mamy tylko pięć chlebów i dwie ryby; chyba że pójdziemy i nakupimy żywności dla wszystkich tych ludzi». 14Było bowiem około pięciu tysięcy mężczyzn.

7Odpowiedział Mu Filip: «Za dwieście denarów nie wystarczy chleba, aby każdy z nich mógł choć trochę otrzymać». 8Jeden z uczniów Jego, Andrzej, brat Szymona Piotra, rzekł do Niego: 9«Jest tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby, lecz cóż to jest dla tak wielu?».

39Wtedy polecił im wszystkim usiąść gromadami na zielonej trawie. 40I rozłożyli się, gromada przy gromadzie, po stu i po pięćdziesięciu.

19Kazał tłumom usiąść na trawie.

Wtedy rzekł do swych uczniów: «Każcie im rozsiąść się gromadami mniej więcej po pięćdziesięciu!» 15Uczynili tak i rozmieścili wszystkich.

10Jezus zatem rzekł: «Każcie ludziom usiąść!» A w miejscu tym było wiele trawy. Usiedli więc mężczyźni, a liczba ich dochodziła do pięciu tysięcy.

41A wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo, połamał chleby i dawał uczniom, by kładli przed nimi; także dwie ryby rozdzielił między wszystkich. 42Jedli wszyscy do sytości.

Następnie wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo i połamawszy chleby dał je uczniom, uczniowie zaś tłumom. 20Jedli wszyscy do sytości.

16A On wziął te pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo i odmówiwszy nad nimi błogosławieństwo, połamał i dawał uczniom, by podawali ludowi. 17Jedli i nasycili się wszyscy.

11Jezus więc wziął chleby i odmówiwszy dziękczynienie, rozdał siedzącym; podobnie uczynił z rybami, rozdając tyle, ile kto chciał. 12A gdy się nasycili, rzekł do uczniów: «Zbierzcie pozostałe ułomki, aby nic nie zginęło».

43I zebrali jeszcze dwanaście pełnych koszów ułomków i ostatków z ryb.

I zebrano z tego, co pozostało, dwanaście pełnych koszy ułomków.

I zebrano jeszcze dwanaście koszów ułomków, które im zostały.

13Zebrali więc, i ułomkami z pięciu chlebów jęczmiennych, które zostały po spożywających, napełnili dwanaście koszów.

44A tych, którzy jedli chleby, było pięć tysięcy mężczyzn.

21Tych zaś, którzy jedli, było około pięciu tysięcy mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci.

Antycypowane w wersecie 14.

Antycypowane w wersecie 10.

     

14A kiedy ci ludzie spostrzegli, jaki cud uczynił Jezus, mówili: «Ten prawdziwie jest prorokiem, który miał przyjść na świat». 15Gdy więc Jezus poznał, że mieli przyjść i porwać Go, aby Go obwołać królem, sam usunął się znów na górę.

 

Drugie rozmnożenie

Drugie rozmnożenie, podczas którego nakarmiono 4000 osób, zostało przedstawione w Ewangelii Marka oraz Ewangelii Mateusza[2]. Brak opisów tego wydarzenia u Łukasza i Jana. Cud ten jest też określany „cudem siedmiu chlebów i ryb”.

 

Treść przekazu ewangelicznego

Także drugie rozmnożenie miało miejsce nad Jeziorem Genezaret, jak sugeruje perykopa poprzedzająca opis rozmnożenia w Ewangelii Mateusza[7]. Jezus, nauczając i czyniąc znaki w miejscu odosobnionym, ale wobec wielkiego tłumu, zauważa, iż zgromadzeni nie mają jak się posilić. Pyta apostołów, ale ci dysponują niewielką ilością chleba – siedem bochenków. Mają też kilka rybek. Chrystus nakazał ludowi rozsiąść się na ziemi i odmówiwszy dziękczynienie, ponowił cud rozmnożenia chlebów i ryb. Po bankiecie zebrano siedem pełnych koszów ułomków. Świadkami cudu było 4000 mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci. Mateusz konkluduje, iż następnie Jezus wsiadł do łodzi i popłynął do Magedan, Marek w następnej perykopie wymienia Dalmanutę[8].

Synopsa tekstów zawierających opis cudu

Teksty w tabeli zostały zaczerpnięte z Biblii Tysiąclecia[6].

 

Marek rozdz. 8

Mateusz rozdz. 15

1W owym czasie, gdy znowu wielki tłum był z Nim i nie mieli co jeść, przywołał do siebie uczniów i rzekł im: 2«Żal Mi tego tłumu, bo już trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają co jeść. 3A jeśli ich puszczę zgłodniałych do domu, zasłabną w drodze; bo niektórzy z nich przyszli z daleka».

32Lecz Jezus przywołał swoich uczniów i rzekł: «Żal Mi tego tłumu! Już trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają co jeść. Nie chcę ich puścić zgłodniałych, żeby kto nie zasłabł w drodze».

4Odpowiedzieli uczniowie: «Skąd tu na pustkowiu będzie mógł ktoś nakarmić ich chlebem?»

33Na to rzekli Mu uczniowie: «Skąd tu na pustkowiu weźmiemy tyle chleba żeby nakarmić takie mnóstwo?»

5Zapytał ich: «Ile macie chlebów?» Odpowiedzieli: «Siedem».

34Jezus zapytał ich: «Ile macie chlebów?» Odpowiedzieli: «Siedem i parę rybek».

6I polecił ludowi usiąść na ziemi. A wziąwszy siedem chlebów, odmówił dziękczynienie, połamał i dawał uczniom, aby je rozdzielali. I rozdali tłumowi. 7Mieli też kilka rybek. I nad tymi odmówił błogosławieństwo i polecił je rozdać.

35Polecił ludowi usiąść na ziemi; 36wziął siedem chlebów i ryby, i odmówiwszy dziękczynienie, połamał, dawał uczniom, uczniowie zaś tłumom.

8Jedli do sytości, a pozostałych ułomków zebrali siedem koszów.

37Jedli wszyscy do sytości, a pozostałych ułomków zebrano jeszcze siedem pełnych koszów.

9Było zaś około czterech tysięcy ludzi. Potem ich odprawił.

38Tych zaś, którzy jedli, było cztery tysiące mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci. 39Potem odprawił tłumy, wsiadł do łodzi i przybył w granice Magedan.

 

O dokładniejsze zapoznanie się z tematem zapraszamy do Wikipedii pod wyżej umieszczonym linku. A bardziej dociekliwych do lektury Ewangelii, źródła również jak wyżej.   

 

Zaś wdzięczność za dobra materialne, nie musi być zawsze i koniecznie wyrażona w formie materialnej czy fizycznej. Żarliwa modlitwa serca zjednoczona z duchem, pełna prawdziwej, nie pozornej (ustami tylko wypowiadającej wdzięczności, a czynami zaprzeczającej) może przynieść nam więcej korzyści, naszym rodzinom, narodom, krajom, naszej Ludzkiej Rodzinie na Ziemi, niż byśmy jej pragnęli bądź oczekiwali. Poprzez swój wkład pracy do tego apelu oraz żarliwą modlitwę, za co gorąco dziękujemy, pobudzimy też umysły indywidualnych ludzi, którzy w swoim zakresie możliwości, również mogą otworzyć się na własny genialny pomysł rozwiązania własnego problemu bądź innych, tudzież globalnego jego rozwiązania. 

 

Wszystkim Państwu życzymy Radosnego i Twórczego przeżywania Świąt Bożego Narodzenia. Nie zapominając w naszych modlitwach i radościach życia o najbardziej potrzebujących oraz tych, co pomagają. /Red. M.A.Ż./               

 

Comments: 0

 

 

 

UA-46283632-1

 

 

 „COKOLWIEK UCZYNILIŚCIE JEDNEMU Z TYCH BRACI MOICH NAJMNIEJSZYCH, MNIEŚCIE UCZYNILI” (Mt 25,40).
– Naśladujemy Chrystusa Sługę z miłością służąc chorym i ubogim.

 

W każdym człowieku jest Jezus.

”Wierność misji”

<”Jezus świadomy swojej misji odważnie podąża do Jerozolimy, aby tam nie tylko słowami czy czynami, ale całym sobą ukazać nam nieskończoną miłość Ojca. W swojej wędrówce doświadcza odrzucenia, które budzi gniew apostołów, szczególnie Jana i Jakuba. Chcą zareagować mocno, stanowczo, od razu. Jezus jednak nie zezwala im na to. Ich reakcja pogłębiłaby jedynie krąg niezgody i wrogości. Jezus się nie narzuca, ale i nie odrzuca ludzi. Idzie dalej – wierny misji, którą otrzymał od Ojca.”>

 

„Jezu, proszę Cię, naucz mnie tej ufnej pokory i cierpliwości, bo dobro zwycięża zawsze, choć powoli.”

 

PSALM RESPONSORYJNY  (Ps 138,1-5)

Refren: Wobec aniołów psalm zaśpiewam Panu.

Będę Cię sławił, Panie, z całego serca, *
bo usłyszałeś słowa ust moich;
Będę śpiewał Ci psalm wobec aniołów, *
pokłon Ci oddam w Twoim świętym przybytku.

I będę sławił Twe imię za łaskę Twoją i wierność, *
bo ponad wszystko wywyższyłeś Twoje imię i obietnicę.
Wysłuchałeś mnie, kiedy Cię wzywałem, *
pomnożyłeś moc mojej duszy.

Wszyscy królowie ziemi będą dziękować Tobie, Panie, *
gdy usłyszą słowa ust Twoich,
i będą opiewać drogi Pana: *
„Zaprawdę, chwała Pana jest wielka”.


ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ  (Por. Ps 103,21)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Błogosławcie Pana, wszyscy Jego aniołowie,
wszyscy słudzy, pełniący Jego wolę.


Aklamacja:
Alleluja, alleluja, alleluja.

 

PSALM RESPONSORYJNY (Ps 25,4–5.6–7.8–9)

Refren:
Wspomnij, o Panie, na swe miłosierdzie.

Daj mi poznać Twoje drogi, Panie, *
naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami.
Prowadź mnie w prawdzie według Twych pouczeń, *
Boże i Zbawco, w Tobie mam nadzieję.

Wspomnij na swoje miłosierdzie, Panie, *
na swoją miłość, która trwa od wieków.
Nie pamiętaj mi grzechów i win mej młodości, +
lecz o mnie pamiętaj w swoim miłosierdziu, *
ze względu na dobroć Twą, Panie.

Dobry jest Pan i prawy, *
dlatego wskazuje drogę grzesznikom.
Pomaga pokornym czynić dobrze, *
uczy pokornych dróg swoich.

 

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (J 10, 27)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Moje owce słuchają mojego głosu,
Ja znam je, a one idą za Mną.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

 

PSALM RESPONSORYJNY  (Ps 59,2-3.4-5a.10-11.17)

Refren: Bóg jest ucieczką w dniu mego ucisku.

Od nieprzyjaciół moich wyzwól mnie, mój Boże,
*
broń mnie od tych, co na mnie
powstają.
Wybaw mnie od złoczyńców
*
i od mężów krwawych.

Bo oto czyhają na moje życie,
*
spiskują przeciw mnie mocarze,
a we mnie nie ma zbrodni ani grzechu, Panie,
*
bez mojej winy tu biegną, by mnie napastować.

Na Ciebie będę baczył, Mocy moja, *
bo Ty, o Boże, jesteś moją warownią.
Wychodzi mi naprzeciw Bóg w swej łaskawości,
*
Bóg sprawia, że mogę patrzeć na klęskę swych wrogów.

A ja opiewać będę Twoją potęgę
*
i rankiem będę się weselić z Twojej łaskawości.
bo stałeś się dla mnie warownią
*
i ucieczką w dniu mego ucisku.


ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ  (J 6,63b.68b)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem,
Ty masz słowa życia wiecznego
.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.



PSALM RESPONSORYJNY  (Ps 59,2-3.4-5a.10-11.17)

Refren: Bóg jest ucieczką w dniu mego ucisku.

Od nieprzyjaciół moich wyzwól mnie, mój Boże,
*
broń mnie od tych, co na mnie powstają.
Wybaw mnie od złoczyńców
*
i od mężów krwawych.

Bo oto czyhają na moje życie,
*
spiskują przeciw mnie mocarze,
a we mnie nie ma zbrodni ani grzechu, Panie,
*
bez mojej winy tu biegną, by mnie napastować.

Na Ciebie będę baczył, Mocy moja, *
bo Ty, o Boże, jesteś moją warownią.
Wychodzi mi naprzeciw Bóg w swej łaskawości,
*
Bóg sprawia, że mogę patrzeć na klęskę swych wrogów.

A ja opiewać będę Twoją potęgę
*
i rankiem będę się weselić z Twojej łaskawości.
bo stałeś się dla mnie warownią
*
i ucieczką w dniu mego ucisku.


ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ  (J 6,63b.68b)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem,
Ty masz słowa życia wiecznego
.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.


 ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ  (Ps 84,5)

Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków.

 

Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie,
będą Ciebie wychwalali na wieki.

Aklamacja:
Chwała Tobie, Królu wieków.

 

PSALM RESPONSORYJNY  (Ps 50,8-9.16bc-17.21 i 23)


Refren: Temu, kto prawy, ukażę zbawienie.

„Nie oskarżam cię za twe ofiary, *
bo twoje całopalenia zawsze są przede Mną.
Nie przyjmę z twego domu cielca *
ani kozłów ze stad twoich”.

„Czemu wymieniasz Moje przykazania *
i na ustach masz Moje przymierze?
Ty, co nienawidzisz karności, *
a słowa Moje odrzuciłeś za siebie?

Ty tak postępujesz, a Ja mam milczeć? *
Czy myślisz, że jestem do ciebie podobny?
Kto składa ofiarę dziękczynną, ten cześć Mi oddaje, *
a tym, którzy postępują uczciwie, ukażę Boże zbawienie”.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ  (Ez 18,31)

Aklamacja:
Chwała Tobie, Królu wieków.

Odrzućcie od siebie wszystkie grzechy
i utwórzcie sobie nowe serca i nowego ducha.

Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków.

 

 

PSALM RESPONSORYJNY  (Ps 103,1-2.3-4.9-10.11-12)

Refren: Pan jest łaskawy, pełen miłosierdzia.

Błogosław, duszo moja, Pana *
i wszystko, co jest we mnie, święte imię Jego.
Błogosław, duszo moja, Pana *
i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach.

On odpuszcza wszystkie twoje winy *
i leczy wszystkie choroby,
On twoje życie ratuje od zguby, *
obdarza cię łaską i miłosierdziem.

Nie zapamiętuje się w sporze, *
nie płonie gniewem na wieki.
Nie postępuje z nami według naszych grzechów *
ani według win naszych nam nie odpłaca.

Bo jak wysoko niebo wznosi się nad ziemią, *
tak wielka jest łaska Pana dla Jego czcicieli.
Jak odległy jest wschód od zachodu, *
tak daleko odsunął od nas nasze winy.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ  (Łk 15,18)

Aklamacja:
Chwała Tobie, Królu wieków.

Powstanę i pójdę do mego ojca, i powiem:
„Ojcze, zgrzeszyłem przeciw niebu i względem ciebie”.

Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków.

  

PSALM RESPONSORYJNY  (Ps 1,1-2.3.4.6)

Refren: Błogosławiony, kto zaufał Panu.

Błogosławiony człowiek, który nie idzie za radą występnych, *
nie wchodzi na drogę grzeszników *
i nie zasiada w gronie szyderców,
lecz w prawie Pańskim upodobał sobie *
i rozmyśla nad nim dniem i nocą.

On jest jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą, *
które wydaje owoc w swoim czasie,
liście jego nie więdną, *
a wszystko, co czyni, jest udane.

Co innego grzesznicy: *
są jak plewy, które wiatr rozmiata.
Albowiem znana jest Panu droga sprawiedliwych, *
a droga występnych zaginie.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ  (J 8,12b)

Aklamacja:
Chwała Tobie, Królu wieków.

Błogosławieni, którzy w sercu dobrym i szlachetnym
zatrzymują słowo Boże
i wydają owoc przez swoją wytrwałość.

Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków.

 

PSALM RESPONSORYJNY  (Ps 34,4-5.6-7.16-17.18-19)

Refren: Bóg sprawiedliwych uwolnił z ucisków.

Wysławiajcie ze mną Pana, *
wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał *
i wyzwolił od wszelkiej trwogi.

Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością, *
oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto wołał biedak i Pan go usłyszał, *
i uwolnił od wszelkiego ucisku.

Oczy Pana zwrócone na sprawiedliwych, *
uszy Jego otwarte na ich wołanie.
Pan zwraca swe oblicze przeciw zło czyniącym, *
By pamięć o nich wymazać z ziemi

Pan słyszy wołających o pomoc *
i ratuje ich od wszelkiej udręki.
Pan jest blisko ludzi skruszonych w sercu, *
ocala upadłych na duchu.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ  (Mt 4,4b)

Aklamacja:
Chwała Tobie, Słowo Boże.

Nie samym chlebem żyje człowiek,
lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych.

Aklamacja: Chwała Tobie, Słowo Boże.

 

PSALM RESPONSORYJNY (Ps 33,4–5.18–19.20 i 22)

Refren:Mamy nadzieję w miłosierdziu Pana.

Słowo Pana jest prawe, *
a każde Jego dzieło godne zaufania.
On miłuje prawo i sprawiedliwość, *
ziemia jest pełna Jego łaski.

Oczy Pana zwrócone na bogobojnych, *
na tych, którzy czekają na Jego łaskę,
aby ocalił ich życie od śmierci *
i żywił ich w czasie głodu.

Dusza nasza oczekuje Pana, *
jest naszą pomocą i tarczą.
Panie, niech nas ogarnie Twoja łaska według nadziei, *
którą pokładamy w Tobie.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ  (2 Kor 6,2b)

Aklamacja:
Chwała Tobie, Słowo Boże.

Pan mówi: Nie chcę śmierci grzesznika,
lecz aby się nawrócił i miał życie.

Aklamacja: Chwała Tobie, Słowo Boże.

  

PSALM RESPONSORYJNY  (Ps 19,8.9.10.15)

Refren: Słowa Twe, Panie, dają życie wieczne.

Prawo Pańskie jest doskonałe i pokrzepia duszę, *
świadectwo Pana niezawodne, uczy prostaczka mądrości.
Jego słuszne nakazy radują serce, *
jaśnieje przykazanie Pana i olśniewa oczy.

Bojaźń Pana jest szczera i trwa na wieki, *
sądy Pana prawdziwe, a wszystkie razem słuszne.
Niech znajdą uznanie przed Tobą słowa ust moich i myśli mego serca, *
Panie, moja Opoko i mój Zbawicielu.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ  (Ps 51,12a.14a)


Aklamacja:
Chwała Tobie, Słowo Boże.

Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste
i przywróć mi radość z Twojego zbawienia.

Aklamacja: Chwała Tobie, Słowo Boże.

  

 
PSALM RESPONSORYJNY  (Ps 138,1-2a.2bc-3.7c-8)


Refren:Pan mnie wysłuchał, kiedy Go wzywałem.

Będę Cię sławił, Panie, z całego serca, *
bo usłyszałeś słowa ust moich.
Będę śpiewał Ci psalm wobec aniołów, *
pokłon Ci oddam w Twoim świętym przybytku.

I będę sławił Twe imię *
za łaskę Twoją i wierność.
Wysłuchałeś mnie, kiedy Cię wzywałem, *
pomnożyłeś moc mojej duszy.

Wybawia mnie Twoja prawica. *
Pan za mnie wszystkiego dokona.
Panie, Twa łaska trwa na wieki, *
nie porzucaj dzieła rąk Twoich.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ  (2 Kor 6,2b)

Aklamacja:
Chwała Tobie, Słowo Boże.

Oto teraz czas upragniony,
oto teraz dzień zbawienia.

Aklamacja: Chwała Tobie, Słowo Boże.
 

 

PSALM RESPONSORYJNY  (Ps 119,1-2.4-5.7-8)

 Refren: Błogosławieni słuchający Pana.

Błogosławieni, których droga nieskalana, *
którzy postępują zgodnie z prawem Pańskim.
Błogosławieni, którzy zachowują Jego upomnienia *
i szukają Go całym sercem.

Ty po to dałeś swoje przykazania, *
by przestrzegano ich pilnie.
Oby niezawodnie zmierzały me drogi *
ku przestrzeganiu Twych ustaw.

Będę Cię wysławiał prawym sercem *
gdy nauczę się Twych sprawiedliwych wyroków.
Przestrzegać będę Twoich ustaw, *
abyś mnie

nigdy nie opuścił

 Aklamacja: SłowaTwe, Panie, dają życie wieczne.
 

Dodano 13/4.3.2014. Źródła:

http://www.paulus.org.pl/czytania.html?data=2014-3-9

i następne…

***

Nie bójcie się słabości człowieka ani jego wielkości. Człowiek zawsze jest wielkim, także w słabości!"

 

Jan Paweł II

 

***

„Najgorzej jest być nikim dla kogoś, kto jest Dla Ciebie wszystkim…”

 

***

Tylko przyjaciel potrafi podnieść cię, gdy upadniesz..."

 

***

Twe Światło jest na drodze mej..."

 

Żródła: www.mojageneracja.pl

 http://www.youtube.com/watch?v=qibAjQaFS9w&list=RDTVBdfitJ-ZI

***

Miłość, Przyjacielu, to nie wyścig szczurów, kto prędzej, kto szybciej, kto więcej, kto gorzej, kto lepiej, byle pierwszy. Widocznie za mało jeszcze przeżyłeś męczarni, żebyś to zrozumiał. 

 

Maria Anna Żółtowska 

***

Nie sztuką jest kochać świętych, ale też tych, którzy sprawili nam ból, żebyśmy sami odczuli, jak to boli, gdy innych ranimy.

                              

Maria Anna

Żółtowska

***

Nie temu jest trudno przedostać się przez ucho igielne, kto nim jest, lecz temu,

kto nim nie jest

i lęka się przejść

z powodu swych grzechów. 

 

Maria Anna Żółtowska

Najukochańszy i Najszlachetniejszy

o Najpiękniejszym i Najwierniejszym

Sercu Chrystusowym 

Nasz Ojcze i Bracie

oraz Przewodniku Franciszku!

 

Niech będzie umiłowane Święte Twojej Imię przez wszystkich teraz i zawsze!

Niech będzie ukochane Święte Twoje Imię przez poszukujących i żyjących miłością Bożą teraz i zawsze!

Niech będzie uwielbione Święte Twoje Imię przez poszukujących i żyjących uwielbieniem świętości Bożej teraz i zawsze!

Niech będzie uszanowane Święte Twoje Imię przez poszukujących i żyjących uszanowaniem Bożym teraz i zawsze! 

Niech będzie z godnością czczone Święte Twoje Imię przez poszukujących i żyjących godnością i prawdą Bożą teraz i zawsze! 

Niech będzie błogosławione Święte Twoje Imię przez Boga Najwyższego,

Jezusa Chrystusa

i Ducha Świętego

oraz Wszystkich Jego Świętych,

tudzież poszukujących

i żyjących Bożą Świętością wiernych

teraz i zawsze. Amen

 

Maria Anna Żóltowska

 

„Według niezmiennego prawa Boskiej Opatrzności godność duszy jest jednak najbardziej chłostana przez bunt ciała. Człowiek, który udaje równego Bogu, upada niżej jeszcze, niźli bezrozumne zwierzę. Luter jest smutnym historycznym przykładem tej Boskiej kary. W 1521r…”   Marucha | 2014-03-22 (sobota) o 07:01:48 | Categories: Historia, Kościół | URL: http://wp.me/p1G3D-azs Rozpusta Marcina Lutra by Marucha

***

Mężczyźni zakompleksieni poszukują kwiatka do samochodu, byle się tylko dobrze układał w wazonie i prezentował gdzie i kiedy trzeba, by inni go zazdrościli.

 

Maria Anna Żółtowska

 

***

Toksyczny mężczyźna boi się miłości i z lęku nie zaryzykuje. Choć nie uznaje feministek, czeka jednak, kiedy go kobieta "poderwie". Zachowuje się jak tchórz, nie umie walczyć o miłość. Stąd bez odpowiedzialności woli przeskakiwać z kwiatka na kwiatek.


Maria Anna Żółtowska

 

***

To toksyczni mężczyźni robią z kobiet feministki.

 

Maria Anna Żółtowska

 

***

Świadoma kobieta swojej miłości wie kiedy mężczyzna ją kocha, a kiedy chce tylko wykorzystać instrumentalnie albo z braku laku, i w związku ze związkiem układa on sobie różne scenariusze, bawi się w reżysera, wymyśla różne sztuczki, które na nic i tak się zdadzą, bo nie ma w nim miłości. Wciąż tylko gra, gra, gra.

 

Maria Anna Żółtowska

 

***

Toksyczny mężczyzna boi się zaryzykować i zawalczyć o miłość lub chowa się przed miłością z obawy o utratę swej

maski aktora

i władzy nad kobietą, choć to wcale nie o władzę w miłości chodzi ani żadną grę.  

 

Maria Anna Żółtowska

 

***

Toksycznemu mężczyźnie nie chodzi o kobietę, lecz o walkę z nią, jako pozornie słabszą od niego istotą, by mógł światu udowodnić, że z nią wygrał, że jego jest na wierzchu, choć to nie takie mądre i nie takie dobre.

 

Maria Anna Żółtowska

 

***

Toksyczny mężczyzna zabija w kobiecie ducha, zamiast podnosić ją na duchu.

 

Maria Anna Żółtowska

 

 ***

Toksyczny mężczyzna nie jest zdolny stworzyć odpowiedzialnego związku opartego na miłości, szacunku, trwałości, wierności i poczuciu bezpieczeństwa. Zawsze trafia jak kulą w płot "przez chwilę". I jak ognia boi się tej prawdy, która by mogła go uzdrowić. 

 

Maria Anna Żółtowska 

 

***

Toksyczny mężczyzna nigdy nie zrobi z kobiety świętej. Wręcz przeciwnie, z jakiejś utajonej zawiści, pamiętliwości, zazdrości zabija w niej to, co najpiękniejsze, najszlachetniejsze, najcenniejsze - co w niej boskie i święte.

 

Maria Anna Żółtowska 

 

***

Toksyczny mężczyzna nie jest w stanie poznać świętości w kobiecie, gdyż patrząc przez pryzmat swojego egoizmu i próżności, widzi tylko blichtr, pozory, pogoń za zaspakajaniem swoich jedynie cielesnych potrzeb na poziomie zwierzęcym. I to według swoich cielesnych odczuć nazywa świętością, nie bacząc na to, co mówi Jezus w Ewangelii o niezakopywaniu ludzkich talentów, które każdy otrzymał od Boga i je w sobie rozpoznaje oraz pielęgnuje i rozwija. Zatem duchowy przywódca powinien jeszcze pomagać je rozwijać w wiernych w słusznym celu, a nie je uśmiercać, i życzyć, że Duch w tej osobie martwy, co wskazuje, iż głosi jakąs swoją wydumaną chyba herezję, niezgodną z Ewangelią Jezusa. A wyższe wartości takie, jak cierpliwość, zrozumienie, przebaczenie, poświęcenie, współczucie, bezinteresowna pomoc i wsparcie, miłosierdzie, subtelność, powściągliwość, szacunek, godność, uprzejmość, ofiarowanie siebie dla miłości są jemu zupełnie obce, widocznie jak sam Bóg, w którego pewnie też nie wierzy, bogiem nazywając siebie, zamiast bratem w Chrystusie Panu, który powinien służyć maluczkim, jak Chrystus służył i im pomagać nieść na ramionach swój krzyż, dawać im dobry przykład. A nie ich jak faryzeusz krzyżować jak Chrystusa. Na to nie może być zgody i nie będzie. Jezus po to umarł za grzechy wszystkich, żeby świat zbawić od wszelkiego zła, uciemiężenia, niesprawiedliwości, kłamstwa i wyzysku człowieka przez człowieka. Abyśmy stali się wolni od grzechu jak jedna Boża Rodzina wszystkich sióstr i braci Jezusa, a nie po uważaniu księży lub po osobistych z nimi  znajomościach.   

 

Maria Anna Żółtowska

 

***

Tokstyczny mężczyzna szuka zawsze stanów zakochania, czyli dobrych wrażeń, by było jedynie przyjemnie, co zaprowadza go za każdym razem w ślepy zaułek i przynosi kolejne rozczarowanie, gdyż na tym kończy się jego potrzeba cielesnej miłości i zaprzepaszczenie kolejnej  szansy na osobisty rozwój duchowy, psychiczny i intelektualny. 

 

Maria Anna Żółtowska

 

***

Toksyczny mężczyzna szuka wiecznie swojej ofiary, zaczynając od podporządkowania jej sobie. Gdy kobieta zachowuje się asertywnie, ten obraża ją i nieludzko z obsesyjną manią prześladowcy w najróżniejszy sposób nęka, bez realnych powodów mszcząc się na niej; angażuje w to nawet postronne osoby, poświęca na to całą swoją energię i czas, nie zdajac sobie sprawy, że potrzebuje fachowej pomocy. 

 

Maria Anna Żółtowska

 

***

Tylko ludzka ułomna, skarłowaciała  miłość jak zwykle zawodzi. Prawdziwa miłość jest za nic i nie ustaje, gdyż nosi się ją w sercu jak dziecko. Co może taka czy taki wiedzieć na temat miłości dziecka, nakazując dorosłym, by stali się jak dzieci, jeśli sami nigdy nie rodzili i nie mają pojęcia, jak zachowuje się dziecko. A tak a'propos - dziś dziecko tworzy programy komputerowe, to nie jest już dziecko Średniowiecza. Umie samodzielnie myśleć i wyciągać logiczne wnioski. Czy takie dziecko należy źle osądzać, podejrzewać o złe czyny, które czyni najprawdopodobieJ sam  podejrzewający, prowokując je do zwady, urazy, które nosi w sobie, jakby mało było zła wokół, a potem je karać? - Nie! Z takiego dziecka należy się cieszyć i docenić w nim to, co sobą reprezentuje, nie deptać go bezbronne! Nie zabijać, nawet słowem! A może jest to tresura zimnego chowu?  Więc najpierw trzeba zacząć ją od siebie! I samemu wprowadzić w życie! I wypełniać Dziesięć Przykazań Bożych! Nie zabijaj! Zachęcam z oskarżaniem przejść z innych na siebie - jeśli już. I nie stawać się powodem czyjegoś grzechu. Grzechu bezbronnego dziecka! 

Pozwolić dzieciom spokojnie i godnie żyć!  Również tym dojrzałym dzieciom! Albo wrócić do szkoły dobrego

      wychowania!?         

 

Maria Anna Żółtowska

 

***

Czy to nie wielki egoizm, przewrotność, rzucanie klątw i zaklęć  oraz zakłamanie niektórych "ludzi z powołaniem" (ciekawe do czego?), jeśli najpierw modlą się o Ducha miłości, a gdy przychodzi do wiernych, Go zabijają mówiąc, niech Duch stanie się w tej osobie martwy, czyli też osoba? Bo z Duchem się rodzimy. A potem znowu wzywają Go już tylko dla samych siebie, czyli "kapłanów królewskich", mając w poszanowaniu wiernych uczestniczących w kościele. Czy na tym polega mądrość prowadząca do zgody i miłość bliźniego naszych duchowych przywódców, byśmy nie zbądzili - jak oni to mówią - i zeszli z dobrej drogi, a weszli na złą, za ich przykładem? Czy może to przejaw egoizmu, egotyzmu, wyklinania ludzi ze spłeczności przez dokuczanie, krętactwa, przewrotność, różne podchody, gierki, zwodzicielstwo, podstępne, a więc falszywe podejścia do bliźniego? I podejrzewanie go o konszachty z Szatanem? Jeśli już - to może z nimi?  Może dlatego im tak bardzo na tym zależy, żeby jednak przestać do kościoła chodzić? Bo nie nadajemy się do zbiorowej szatańskiej hipnozy z piekła na ziemi rodem?

 

Maria Anna Żółtowska

 

***

Czy głośne i publiczne wypominanie w kościele przez księdza wiernym uczciwie zarobionych pieniędzy, innych dóbr materialnych oraz ich posądzanie o to, że zdobyli je po znajomości, nie jest większym grzechem tego kapłana niż każdy inny grzech maluczkiego, który mu sromotnie wypominają i przez to go piętnują i szykanują z zawiści i pomsty za coś tam "jeszcze" , co im się w głowach uroiło? A Pismo mówi, cokolwiek masz do brata swego, idź najpierw przeproś go, oddaj mu należną cześć, honor i godność, dopiero wróć, aby się modlić. Czy aby wszyscy kapłani przestrzegają tych Ewangelicznych reguł? W takim razie jakim prawem pouczają innych podczas Mszy świętej, sami nie czyniąc zawsze dobra i nie dając swoim zachowaniem dobrego przykładu? A może też sądzą innych według siebie? Sami wszystko załatwiają po znajomości? I komu chcą po znajomości? Może kościoły pobudowali po znajomośc? Jeśli chodzi o mnie, dla jasności, może wreszcie przewidzą, wszystko otrzymuję, co mi potrzeba do godnego życia, swoją pracą "otrzymaną po znajomośći" z Panem Bogiem. Bo Bóg mój jest Najpotężniejszy z potęg i jest mi twierdzą i warownym obronnym murem staje zawsze ze Swą mocą przede mną i za mną, z lewa i prawa, nade mną i pode mną. I nie brak mi niczego, a wszelkich moich nieprzyjaciół i wrogów w pył zetrze, i już ściera, i rozwiewa po pustyni, za te cięgi, co rzucają w murem otaczajacego mnie Boga, a Bóg im to oddaje co w Niego rzucają, oddala to ode mnie i mnie przed tym chroni, bo wie, że wierna Jemu jedynie jestem. A ja Bogu mojemu za to dziękuję codziennie, zaś wrogom i nieprzyjaciołom z góry przebaczam, żeby mieli sen spokojny, słodki sen!  

 

Maria Anna Żółtowska

***

Do stworzenia stałego związku kobiety z mężczyzną wg psychologów potrzebne są u mężczyzny cechy dobrego opiekuna takie jak: cierpliwość, samokontrola emocjonalna, szczerość, wyrozumiałość, odpowiedzialność, ufność, optymizm, czułość, potrzeba bliskości, kultura bycia.

 

Maria Anna Żółtowska
Dnia 6 marca 2014  

 

 

 „Zbyt silne emocje i presja, żeby już kogoś spotkać, często prowadzą do bólu i błędnych decyzji”.

 

Autor: Maria Rotkiel

wraz z zespołem Pracowni Poznawczo – Behawioralnej

[w:]

https://www.sympatiaplus.pl/artykul/1155,na-co-zwracam-uwage-i-co-pomijam.html

Dodtęp.: 24.3.2014.

 

Miłość od pierwszych chwil