F e l i e t o n y
*******
Maria Anna Żółtowska
Życzenia Noworoczne dla
Prezydenta RP
Pana
Bronisława Komorowskiego
W odniesieniu do Orędzia Noworocznego z 31.12.2013
Wg źródła:
Szanowny Panie Prezydencie! Przed Nowym Rokiem, w Nowy Rok 2014, jak i przez cały miesiąc styczeń, jest przyzwolenie na wzajemne składanie sobie życzeń, zwłaszcza tym, do których wcześniej nie dotarliśmy. Pozwoli Pan, Pańskie Noworoczne Orędzie bardzo mnie poruszyło, więc znalazłam sposobność, aby podziękować za życzenia oraz je odwzajemnić, tudzież do niego się odnieść. Właśnie tą drogą, chcę wierzyć, iż do Pana dotrą.
Jednak w głębni serca życzę Panu, aby spełniły się wszystkie Pańskie postulaty, prognozy, cele i plany, także – a może przede wszystkim – marzenia osobiste.
O życzeniach się nie dyskutuje, lecz przyjmuje wszystkie w dobrej wierze. I tak to czynię. Jednak pozwoli Pan Prezydent, z całym szacunkiem, iż odniosę się do tego, co nie zostało przez Pana wyartykułowane werbalnie. Najpierw jednak o tym, co słusznie Pan był uprzejmy zauważyć, że w naszym kraju nie jest jeszcze dobrze. Wszędzie dobrze. A miejscami jest nawet jeszcze bardzo źle.
W swoim Noworocznym Orędziu poinformował Pan też naród o spodziewanym napływie do Polski wielkich pieniędzy z Unii Europejskiej, co też dwukrotnie podkreślił. Zwrócił uwagę, na jakie cele zostaną one spożytkowane. Słowem nie wspomniał Pan o starszych, utrudzonych warunkami życia i schorowanych ludziach. Wtedy przyszła mi taka refleksja, iż pomimo świadomości, że w naszym kraju miejscami jest jeszcze bardzo źle, Pan Prezydent nie wspomniał, w jakich sektorach życia społecznego.
Wtedy pomyślałam o wszystkich ludziach chorych, wymagających ogromnej troski, także szerokiego dostępu do specjalistów i leków, co wymaga naturalnie na te cele ogromnych nakładów finansowych, jak i na prowadzenie bezustannych badań naukowych w dziedzinach nauk interdyscyplinarnych związanych głownie z postępem medycyny.
I dam taki przykład, załóżmy, że naukowcy odkryją, iż z komórek macierzystych udało się stworzyć bazę grup krwi. Ale samo takie badanie, jak i rozpowszechnienie badań daleko zaawansowanych w tym kierunku, będzie wymagać przecież bardzo wielu nakładów finansowych, jak i innych jeszcze dodatkowych rozwiązań tak zwanego „składowania” krwi, przetrzymywania jej, powiedzmy w „bankach” krwi, których budowa, może na początek choćby jednego, z kompleksowym wyposażeniem, będzie również wymagała wielkich funduszy.
Panie Prezydencie, czy ma Pan taką wizję na Nowy 2014 rok? I umie sobie to wyobrazić? Z jakim funduszem na te cele należy się liczyć? Z tak wielkim przedsięwzięciem, dotyczącym przecież wartości podstawowej, a równocześnie nadrzędnej - bo dotyczy zdrowia i życia ludzkiego. Tak współczesnego człowieka, jak i naszych dzieci i wnuków. Naszych pokoleń.
Co w tej perspektywie badań i odkryć naukowych Pan Prezydent zostawi po sobie, i obecny Rząd, oprócz szerokich autostrad dla szybkich i drogich limuzyn dla najbogatszych? A co z przeciętnymi ludźmi, których nawet nie stać na leczenie prywatne? Czy mamy prawo zostawić ich na pastwę losu? Czy ludzie ci będą umierać na ulicach z głodu i bólu, jak w XVII/XVIII wieku? Ile, Panie Prezydencie, zostanie przeznaczone z funduszy unijnych na badania naukowe, dotyczące zdrowia i opieki medycznej człowieka? Tudzież innych dziedzin nauki?
Byliśmy, jesteśmy i będziemy w ŚRODKU Europy. Nikt nam tego „środka” nie odbierze. Jedna z polskich autostrad z północy na południe pięknie brzmi: Autostrada „Solidarności”. Druga Autostrada „Europy Zachodniej”. Naprawdę to bardzo obiecujące i ambitne plany. Mają prawo chwytać za serce. Ale, z czym i z kim dziś, jutro, wjedziemy tymi autostradami do Europy Zachodniej? Absolutnie wcale nie chcę przez to powiedzieć, abyśmy zaniechali ich budowy.
Jednak w dobie „Solidarności” wolnej demokracji, która w tym roku wieńczy 25.lat w naszym kraju i narodzie, w naszym państwie polskim, i kontekście szerokich autostrad dla szybkich pojazdów bogatych ludzi, z jaką perspektywą wychodzi Pan Prezydent i Rząd dziś do człowieka przeciętnego, z tej niższej i najniższej warstwy społecznej? Czy ci ludzie mogą czuć radość w sercu? Co im to przyniesie? Jakie dla nich dobro społeczne?
Doprawdy, osobiście przyznam, jako mieszkanka tego kraju, że tak jak obecnie, nigdy wcześniej mi się nie powodziło, ale to nie jest jeszcze szczyt moich marzeń. Jednak czy ludzie, za których się wstawiam, może w ich imieniu, chociaż o to mnie nie poprosili, mogą w pełni się ciszyć z perspektywy swojego życia, z tego, o czym Pan Prezydent był uprzejmy wspomnieć, czy ich to pocieszy, uspokoi, wypełni radością i dumą?
Perspektywy rozwoju gospodarczego w sektorach, o jakich Pan Prezydent wspomniał w swoim Orędziu, są zdumiewające, napawają nadzieją i satysfakcją, że nareszcie będą te autostrady. To może być powód do dumy. Ale nie było słowa w Pańskim Orędziu, jaką perspektywę Pan Prezydent i Rząd RP widzą w Nowym Roku 2014 i przez następne lata, dla przeciętnego człowieka, jak najniżej uposażonego, w tym państwie? Dla człowieka słabego, chorego, bez środków na prywatne leczenie? Nawet na godną podstawową egzystencję. A pragnącego żyć, tak jak Pan Prezydent i jak każdy? Czy są jakieś rozwiązania, oprócz rozwiązań dla rodzin wielodzietnych? Pakietu rozwiązań dla Uniwersytetu Trzeciego Wieku, które otrzymał Pan Premier. To się chwali. Ale co poza tym? Co z seniorami, których te pakiety nie dotyczą?
Co z tymi samotnymi matkami i ojcami, którzy mają niskie renty lub emerytury? One wystarczają na opłaty świadczeń, więc skąd ci ludzie mają wziąć na wyżywienie, opiekę lekarską, mówimy tu o systematycznej opiece lub profilaktyce zdrowia. Jak już wspomniałam, gdy ktoś ma niskie uposażenie, rentę czy emeryturę, to nie jest go stać na prywatne leczenie. W dobie obecnych cen jego świadczenia wystarczają jedynie na bieżące opłaty świadczeń. A za co ma się żywić? Czy temu człowiekowi już nic więcej od życia się nie należy? Takich ludzi jest miliony. To są często cisi anonimowi bohaterowie z tamtych lat, którzy też na swój sposób i poprzez różne formy walczyli o tę demokrację, której w tym roku będziemy święcić 25.lat. Może w tej sytuacji, będzie postawą humanitarną Panów Prezydenta, jak i Premiera, obdarzyć i ich radością i satysfakcją za te ich trudne lata i ich udział w dochodzeniu do naszej wspólnej demokracji. Może należałoby podzielić sprawiedliwie i mądrze te unijne wielkie pieniądze, tak, aby i dla nich coś z tego było? W tej sytuacji może należałoby podnieść też zasiłki społeczne, by wyrównywać nimi świadczenia zusowskie do wartości najniższego obecnie uposażenia, tak jak to jest w innych krajach Unii Europejskiej?
Przecież dostaną Państwo wielkie pieniądze z Unii, więc, czy nie należałoby część z nich przeznaczyć mądrze i sprawiedliwie także dla starszych, o których mowa? Żeby i oni mieli powód do radości? A w ten sposób uczyć - młodych i przyszłych rządzących tym krajem - szacunku do starszych, poprzez okazywanie dobrego przykładu z góry? Przez Pana Prezydenta i Rząd? Czy może Pan Prezydent zapewnić tym ludziom lepsze, godniejsze życie? Objąć ich również swoimi serdecznymi życzeniami i mieć ich najbliżej w sercu i myślach?
Pozdrawiam Pana Prezydenta serdecznie i z tą nadzieją i wiarą w sercu, że tak się właśnie stanie, w tym Nowym Roku’2014 życzę Panu spełnienia wszystkich pragnień. Naszych wspólnych pragnień. Życzmy sobie tego wszyscy wszystkim. Na wzajem szczęścia, zdrowia, zrozumienia, troskliwej opieki zdrowotnej dla chorych, szacunku dla wszystkich, w tym dla seniorów, by znajdowali otwarte drzwi u każdego. I spotykali się na co dzień z wielką życzliwością. Nie tylko przy okazji świątecznych życzeń Z wyrazami najgłębszego szacunku
Płock, 1.1.2014.
Maria Anna Żółtowska
UA-46283632-1